Recenzja powieści "Chrystian"
Pan Mieczysław Kucharski napisał recenzję mojej powieści "Chrystian" i poprosił o umieszczenie jej na moim blogu i to jeszcze w grudniu, gdyż właśnie w grudniu, a konkretnie czwartego grudnia minęła kolejna rocznica odejścia biskupa Chrystiana do Pana. A oto recenzja, za którą bardzo Panu Mieczysławowi dziękuję:
„Chrystian”
– powieść o pierwszym biskupie Prus i ziemi chełmińskiej
W maju tego roku na
rynku księgarskim, staraniem wydawnictwa Region ukazała się bardzo interesującą
powieść grudziądzkiego pisarza Kazimierza Trybulskiego - „Chrystian”. Finansowo wydanie powieści
wspomógł Urząd Miasta w Grudziądzu oraz Urząd Miasta i Gminy w Radzyniu
Chełmińskim. Ponadto powieść objęta została Patronatem Honorowym Prezydenta
Miasta Grudziądza. Jest to piąta z kolei powieść historyczna tego znanego
autora, której akcja, podobnie jak w poprzednich, rozgrywa się w średniowieczu,
w XIII wieku, na terenie ziemi
chełmińskiej i Pomezanii. Jej głównym bohaterem jest Chrystian – od roku 1216, z nominacji Papieża
Innocentego III, pierwszy biskup ziemi chełmińskiej i Prus, założyciel i budowniczy miasta Grudziądza,
który w roku 1222 roku
stał się „bazą wypadową” biskupa na Prusy. Wśród grodów
darowanych Chrystianowi przez księcia Konrada Mazowieckiego wraz z ziemią
chełmińską był również Grudziądz („castrum
Graudenz”). Misję
ponownej chrystianizacji Prus podjął Chrystian dwieście lat po św. Wojciechu,
który swoją wyprawę ewangelizacyjną przypłacił życiem. Wówczas, w XIII wieku, Europa była już chrześcijańska,
tylko plemiona pruskie stawiały największy opór. Pomimo tego Chrystian zdołał skutecznie nawrócić
plemiona na prawym brzegu Wisły w Pomezanii i ziemi lubawskiej, co
historycy uznają jako jego znaczące osiągnięcie, sukces ewangelizacyjny. O tym jak
to zrobił jest właśnie ta powieść. Nie jest to książka naukowa, dla koneserów
celebrujących suche fakty historyczne, lecz powieść historyczna, która główne
zdarzenia przystraja fantazją autora. Takie jej prawo. Świat
przedstawiony w powieści to splot wydarzeń prawdziwych i fikcyjnych
dotyczących głównie sensacyjnych i
dramatycznych perypetii jej bohaterów. Historię podaną w taki sposób łatwo
się czyta i zapamiętuje na długo.
Przeciętny
czytelnik, w tym i moja osoba, zachowuje w pamięci zaledwie kilka
najważniejszych faktów historycznych z biografii wybitnych ludzi, a to jest za
mało, by zachwycić się wielkością
postaci, docenić jej działalność i osiągnięcia, pokochać za służbę drugiemu
człowiekowi, poświęcenie na rzecz rozwoju konkretnych społeczeństw. Myślę, że
moja wiedza o biskupie do czasu przeczytania powieści „Chrystian”, była właśnie
taka – bardzo skromna i formalna, właściwie żadna - ot, by się nie
skompromitować, wypada coś wiedzieć o człowieku, którego wizerunek jest w
herbie dwóch miast: Grudziądza i Lubawy. A wypada i należy wiedzieć więcej:
dlaczego, za co, z jakiego powodu, za jakie zasługi wizerunek biskupa
Chrystiana jest centralnym motywem herbu tych miast. I to jest cel główny
powieści Kazimierza Trybulskiego – pokazać czytelnikowi biskupa Chrystiana –
jaki był, do czego dążył, czego dokonał, a czego nie zdołał czy nie zdążył
dokonać. Pokazać jego działalność ewangelizacyjną i kulturotwórczą w Prusach
oraz jego zasługi dla rozwoju średniowiecznego Grudziądza. To postać niezwykle
ciekawa, choć mało znana. I tę pustkę w obrazie postaci biskupa Chrystiana
doskonale wypełnia powieść Kazimierza Trybulskiego. Jest to niezwykle ważne dla
kształtowania tożsamości chrześcijańskiej i historycznej młodych pokoleń. Warto
w tym miejscu dodać, że treść historyczną powieści autor skonsultował z dk.
prof. dr hab. Waldemarem Rozynkowskim z UMK, tak więc zawarte w niej informacje
historyczne są na pewno rzetelne.
W
powieści Kazimierza Trybulskiego biskup Chrystian jest postacią niezwykle
barwną i żywą. Nie jest to niedostępny i daleki ludziom hierarcha Kościoła, a
człowiek niezwykle ciepły, serdeczny, współczujący, miłosierny i przebaczający. Jest to kapłan
żyjący wśród swoich wiernych i żyjący dla nich, dzielący ich trudy i kłopoty,
wrażliwy na krzywdę, wspomagający chorych i ubogich, dobry organizator życia
społecznego, wprowadzający cywilizację wszędzie tam, gdzie przebywał. Na
kartach powieści poznajemy Chrystiana jako kapłana cieszącego się nie tylko
wśród swoich, ale także wśród pogan, wielkim autorytetem i zaufaniem. To odważny
i charyzmatyczny apostoł Chrystusa,
który za cel swojego kapłańskiego życia postawił troskę o zbawienie każdej
ludzkiej duszy, dlatego w każdym człowieku szukał dobra, przebaczał zło i dawał
szansę naprawy swojego życia. Jego misyjną dewizą jest zawołanie : „Zło dobrem zwyciężaj”, dlatego jest on zwolennikiem
nawracania pogan bez miecza, dając swoją postawą świadectwo miłości i pokoju,
jako głównego oręża skutecznej ewangelizacji. W epoce wojen krzyżowych przyjęta
przez Chrystiana metoda nawracania przez Chrzest nie była popularna, ale dalece
skuteczniejsza od nawracania mieczem, bo wzięta wprost od Chrystusa. „Słowo Boże skuteczne i ostrzejsze niż
wszelki miecz obosieczny przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów
i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” – nauczał biskup,
cytując fragment listu św. Pawła do Hebrajczyków. Nie zawsze
średniowieczny Kościół o tym pamiętał, Chrystian – tak. I to jest wielkość tego
kapłana zbudowana na fundamencie Chrystusowej Ewangelii - na miłości bliźniego
i przebaczeniu. Powieść Kazimierza Trybulskiego „Chrystian” doskonale nam tę
prawdę, o tym świętym, według opinii wielu,
człowieku i kapłanie zarysowuje i przybliża. Mam wrażenie, że na kartach
swojej powieści, autor umiejętnie i dyskretnie proponuje nam współczesnym
wartości jakimi żył średniowieczny człowiek, którego pracy i twórczości
przyświecała ówczesna maksyma: „Ad maiorem Dei gloriam”. Jest ona zawarta w poglądach i postawie bohaterów powieści, w ich relacjach z drugim
człowiekiem, z bliźnim. Czy to jest propozycja dla nas współczesnych ludzi,
zagubionych w materializmie i konsumpcjonizmie przeobfitych dóbr tego świata,
ludzi zagubionych duchowo ? Na to pytanie czytelnik musi sam znaleźć odpowiedź
i sam musi zdecydować.
Wbrew
obiegowej i niesłusznej opinii o średniowieczu jako epoce „ciemnogrodu”, Kazimierz
Trybulski przedstawia nam średniowiecze
jako epokę, w której dokonuje się cywilizacyjny skok w rozwoju ludzkości i to
głównie dzięki Kościołowi. Powstają szkoły parafialne uczące pisać i czytać,
szpitale i przytułki niosące pomoc chorym i bezdomnym, budowle sakralne z
cegły, rozwija się handel i rzemiosło, sieć gastronomiczna i hotelarska. To wszystko czytelnik znajdzie w powieści ,
gdzie na przykładzie Grudziądza dowiadujemy się jak wyglądało życie mieszkańców
średniowiecznego grodu. Jest to niewątpliwy atut tej powieści, który
sprawia, że czytelnik przenosi się całym sobą w tamte czasy, wręcz czuje oddech
epoki na swoich plecach. Szeroka
panorama i koloryt życia średniowiecznego miasta, ukazany jest poprzez wydarzenia w karczmie, na placu budowy
kościoła, na targowisku miejskim, w czasie nabożeństwa Mszy Wielkanocnej,
obrzędu chrztu, podczas posiedzenia Rady Miasta, itp. Na uwagę zasługuje także
bogaty i ciekawy opis życia Prusów – ich
religia, obrzędy i zwyczaje, prace i zajęcia domowe, stroje i menu w czasie
świętowania. Poznajemy Prusów jako lud mocno przywiązany do swojej kultury,
tradycji i swoich wierzeń, lud bardzo gościnny w stosunku do przybyszy, ale
jednocześnie okrutny dla wrogów. By dowiedzieć się o szczegółach , najlepiej
przeczytać tę powieść.
Wielowątkowa fabuła powieści pełna
ciekawych zdarzeń, barwni bohaterowie, miłość, sensacja i dramat w życiu niektórych z nich -
to wszystko sprawia, że powieść czyta się z dużym zaciekawieniem, jednym tchem.
Wiele wydarzeń rozgrywa się na łonie przyrody, która jest ważnym elementem
świata przedstawionego. Przyroda dostosowuje się swoim nastrojem do atmosfery
wydarzeń oraz przeżyć emocjonalnych bohaterów, co znacząco uwydatnia
bądź łagodzi ich dramaturgię. Gdy w drużynie biskupa Chrystiana, przemierzającej
niebezpieczne bezdroża pruskiej puszczy, panuje ład i cisza, również przyroda emanuje spokojem: „Pozostali
Prusowie również, zmieniając miny na bardziej przyjazne, zeskoczyli z koni i
zaczęli je przywiązywać do najbliższych drzew. Także i cała przyroda odetchnęła
z ulgą: ptaki na nowo zaczęły gwizdać i śpiewać, a wiatr powrócił do igraszek,
których przed chwilą zaprzestał”.
Interesujące dialogi
bohaterów są nie tylko źródłem wiedzy o tamtym świecie, ale również wyrażają
poglądy bohaterów, ich wartości moralne oraz sposób widzenia świata. Płynący z nich
dydaktyzm, zmusza czytelnika do porównań swojej postawy z postawami bohaterów
powieści i do jej oceny. To niewątpliwie duża wartość tej powieści. Bohaterowie
mówią językiem nam współczesnym, a więc zrozumiałym dla czytelnika. Celowy
zabieg autora, polegający na umieszczeniu orzeczenia na końcu zdania, sprawia
wrażenie archaizacji języka, co ubogaca i uwiarygodnia styl wypowiedzi. Narrator
jest jednym z bohaterów powieści, który relacjonuje wydarzenia z dwóch
perspektyw czasowych - jako młody człowiek i naoczny świadek tamtych zdarzeń
oraz jako snujący wspomnienia siedemdziesięcioletni starzec, samotny
pustelnik, który ogląda się za siebie i - jako były asystent biskupa Chrystiana - opowiada całe swoje życie. Ten sposób narracji bardzo
emocjonalnie angażuje słuchającego, zdobywa jego umysł i serce.
Reasumując
stwierdzam, że powieść Kazimierza
Trybulskiego „Chrystian”, w sposób istotny i ciekawy przybliża nam postać biskupa
Chrystiana, jego działalność misyjną jako orędownika pokojowego nawracania
pogan i twórcy zrębów oraz patrona dynamicznego rozwoju średniowiecznego Grudziądza – jego murów
obronnych, ulic i domostw, pierwszych instytucji kościelnych i struktur
organizacyjnych życia społecznego. Jest to historia człowieka ukazana na tle
epoki, która go ukształtowała i prowadziła przez życie, epoki w której urodziły
się, żyły i działały dwie inne godne uwagi bohaterki powieści K. Trybulskiego :
bł. Juta von Sangerhausen („Wzgórze nad jeziorem”) i zmarła w opinii świętości Dorota z Mątowów („Wyspa Marii”). Powieść
„Chrystian” polecam zarówno dorosłym jak
i młodzieży. Lektura książki będzie lekcją ciekawej historii, podanej
czytelnikowi w sposób, który ułatwia zapamiętywanie faktów historycznych
poprzez zaangażowanie jego uczuć i emocji. Nie jest to łatwe, ale Kazimierzowi
Trybulskiemu ta sztuka powiodła się na tyle, że z przyjemnością przeczytałem
powieść dwukrotnie, dlatego gorąco polecam. Życzę przyjemnej lektury, bogatych
przeżyć oraz emocji.
Mieczysław
Kucharski
.
Komentarze
Prześlij komentarz